czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział 17

Rozdział 17
Oczekiwanie

Wyplątałam się z kończyn Ceina bardziej niż zażenowana. Spędziłam noc w chłopaka, u Ceina! Przez mój kokon szczęścia przebiła się jedna myśl. Freja. Na palcach pobiegłam do jego sypialni i odszukałam Mobila, miałam jednego sms'a od przyjaciółki.
~Fre~
Zostaję u Hana <3 Masz chatę dla siebie.
Odetchnęłam z ulgą i podeszłam do szafy Cein, po chwili wyłowiłam z niej koszulkę i zamknęłam się w łazience, musiałam wziąć prysznic i doprowadzić się do porządku. Nie wiem jak będą wyglądać moje włosy po umyciu u męskim żelu pod prysznic, ale muszę zaryzykować. Muszę przyznać, że pachnąca Ceinem piana coraz bardziej mi się podoba. Nie suszyłam włosów, i musiałam jej przeczesać palcami, bo mój chłopak nie ma ani szczotki, ani grzebienia. Na suszarce przy ścianie znalazłam swoje szorty, były wygniecione, ale suche, nigdzie nie było bluzki, nie wiem co z nią zrobił, ale nie przeszkadza mi to, lubię jego ciuchy. Właściwie jego bluzka zasłaniała moje szorty i wyglądałam, jakbym nie miała nic pod spodem. Szybko wymknęłam się z jego mieszkania, chwytając pod drodze Mobil i pobiegłam do sklepu. Ludzie dziwnie na mnie patrzyli, gdy kupowałam szczoteczkę do zębów i dwie kawy. Może wyglądam na trochę nieogarniętą, ale trochę kultury, jak ostatnio sprawdzałam gapienie się było niegrzeczne. Wróciłam do Ceina, ale on wciąż spał, nie chciałam go budzić, ani wychodzić bez pożegnania, więc spokojnie umyłam zęby i wypiłam kawę. Chłopak wciąż spał i miałam już tego dość. Znalazłam się w aneksie kuchennym, szukając czegoś do zjedzenia, w lodówce znalazłam dwa kartony mleka, w tym jedno puste, więc rozejrzałam się za płatkami, ku mojej uldze miał opakowanie Cherrymou, moich ulubionych zbożowych krążków. Pamiętałam, że miski są na najwyższej półce, więc musiałam wspiąć na blat, by jej sięgnąć. W pewnym momencie zachwiałam się niebezpiecznie, ale zdołałam utrzymać równowagę. Odwróciłam się akurat aby spotkać się twarzą w twarz zaspanym Ceinem. Miał podburzone włosy i lekki zarost, ale dla mnie wyglądał słodko.
- Mogę powiedzieć znajomych, że spaliśmy razem? Spytał z zawadiackim uśmiechem.
Przekrzywiłam głowę z cwanym uśmiechem, choć mój na pewno nie mógł równać się z jego.- Mogę powiedzieć koleżanką, że przespałeś całą noc ze mną?
Zaśmiał się podchodząc do mnie i całując miejsce tuż pod moim uchem.- A tylko spróbuj.  Odpowiedział miarkując groźny ton. Poczułam jego dłonie na moich spodenkach. - Co ty robisz! Zaśmiałam się odpychając go.
Patrzył na mnie niewinnie.- Musiałem sprawdzić czy masz coś pod spodem, Niunia. Wyjaśnił patrząc na mnie dużymi, stalowymi oczami, które tak kocham.
- Zrobisz mi też płatki?
- Jasne. Odwróciłam się do drzwiczek lodówki i pozwoliłam mu trochę się ogarnąć.
Nagle poczułam lekkie uderzenie w tyłek. Głośni wessałam powietrze. - Zrób to jeszcze raz, a stracisz rękę! Krzyknęłam za nim, ale już zamykał drzwi od łazienki, śmiejąc się w głos.
Kręciłam głową z politowaniem, gdy usłyszałam pośpiesznie włączaną wodę, niemal w tym samym momencie rozległo się pukanie do drzwi. Cholera. Przez chwilę rozważałam zlekceważenie niezapowiedzianego gościa, ale nie poddawał się nieustępliwie terroryzując drzwi. Nim otworzyłam ciężkie drzwi, wzięłam głęboki wdech. W progu stał nie kto inny jak Loki, ze swoimi długimi, zawiązanymi w kitkę włosami i oszałamiających stylem luzaka-rockowca. Przełknęłam ślinę.
- Cein bierze prysznic. Odpowiedziałam na jego pytające spojrzenie i uśmiechnęłam się.
- Nie chciałem przeszkadzać. Wymamrotał wyraźnie zawstydzony.
To może, naprawdę głupio wyglądać, bo jest ranek, a ja stoję w drzwiach Ceina w jego ciuchach. Skrzywiłam się.
- Poczekasz na niego? Ja właściwie już się zbieram. Powiedziałam wpuszczając go do środka.
Wyraźnie czuł się tak samo zażenowany jak ja, uwielbiam go. Usiadł na kanapie i spojrzał na mnie orzechowymi oczyma.
- Przestań, zabiłby mnie, jakbyś teraz wyszła. Wyjaśnił jak zwykle nie owijając w bawełnę, a ja ukryłam twarz w dłoniach, czując jak się rumienię.
- Nie wyciągaj pochopnych wniosków, ok? Poprosiłam go błagalnym tonem.
Zaśmiał się rozluźniając i posłał mi uspakajające spojrzenie. Tylko mi mogło się to przydarzyć. Nerwowo wybijając sobie kostki palców udałam się pod drzwi od łazienki.
- Masz gościa, pośpiesz się. Ryknęłam uderzając w drzwi i starając się zagłuszyć szum wody.
Już dawno bym wyszła, gdyby nie fakt, że chcę aby Cein mnie odwiózł, bo jestem w jego ciuchach i każdy mijany na ulicy znajomy wysnułby błędne wnioski. Wróciłam do Lokiego i usiadłam na parapecie.
- Jak leci? Zapytałam nieśmiało. 

- W porządku, jutro mam wyścig, może przyjdziesz z Ceinem? Właściwie to przyszedłem obgadać kilka spraw dotyczących następnego starcia.
Podparłam łokieć na kolanie i złożyłam na nim głowę.- A co ma do tego Cein?
Loki poprawił włosy i spojrzał na nią z wyrozumiałością.- Cein lubi być na widowni, chciałem podać mu miejscówkę wiesz, że nie rozgłaszamy miejsca kolejnego wyścigu.
Miał rację, były nielegalne i policja tylko czekała na okazję, żeby zrobić wjazd na jedną z tych imprez i zgarnąć trochę miejscowej śmietanki.
Cein wyszedł z łazienki w samym ręczniku, niepewnie owiniętym na biodrach.
- Siema stary, zaraz się ogarnę. Rzucił do długowłosego i puścił do mnie oczko.
Wywróciłam oczami i zajęłam się skubaniem różowego lakieru z paznokci. Tymczasem wrócił Cein już kompletnie ubrany i zajął się pałaszowaniem śniadania i rozmową z Lokim, kiedy już zjadł, a zrobił to w ekspresowym tempie odstawił naczynia do zmywarki i podszedł do mnie, nie przerywając rozmowy.
- Będzie Roni? Zapytał odrywając moją rękę od moich ust. Loki zaczął mu już odpowiadać, ale uwaga mojego chłopaka była skupiona na mnie. Zlustrował mnie surowym wzrokiem i pocałował moje palce.- Nie rób tego.
Po tym krótkim incydencie, wrócił całkiem do rozmowy, tylko od czasu do czasu łypiąc na mnie wzrokiem. Nie zaprotestował kiedy wyjmowałam z jego tylnej kieszeni Mobila. Wpisałam kod do internetowej bazy książek i zagłębiłam się w lekturze. Jeśli muszą rozmawiać nie będę im przeszkadzać, nie ma szans. Nie wiem ile czasu mija, nim Cein całuję moją skroń.
- Mówimy do Ciebie. Śmieje się lekko, chłopak.
- Przepraszam odpłynęłam. Tłumacze się poprawiając rozczochrane włosy.
Pół godziny później wysiadam z samochodu, a następnie nachylam się do szyby.
- Do zobaczenia. Mamroczę nieśmiało i pozwalam Ceinowi cmoknąć mnie w usta. - Cześć Loki! Rzucam jeszcze do kumpla, mojego chłopaka i odchodzę.
- Czy ty patrzyłeś na jej tyłek? Słyszę jeszcze zanim ruszają.
___________________________________________
Wiem, krótko aż boli! Na dniach napiszę C.D tego rozdziału.
I jak wrażenia? Czy pasuje wam zachowanie naszej dwójki?

8 komentarzy:

  1. Trochę krótki to prawda ale ty też masz swoje życie i dlatego to rozumiem a zachowanie mi pasu8je ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne - wiki

    OdpowiedzUsuń
  3. cudne - madzia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam neta, wiec rozdzial za kilka dni dopiero. Przykro mi.
    Pozdr. Autorka

    OdpowiedzUsuń
  5. a kiedy będzie ? ;)

    OdpowiedzUsuń