Rozdział 7
Przegraj dla mnie mecz.
Gdy otworzyłam drzwi do mieszkania, Han właśnie badał językiem usta Fre, a właściwie, jeśli mam opisać jak to wyglądało to raczej gardło. To nie był romantyczny pocałunek jak w filmie, a obrzydliwe obściskiwanie.
- Jeny, dajcie sobie na wstrzymanie. Jęknęłam zażenowana i wypakowałam zakupy na blat.
Han oderwał się od Fre, bo usłyszałam jego głos, nie był nawet trochę zawstydzony. - Zazdrosna?
Wywróciłam oczami i wrzuciłam prażona kukurydze do mikrofalówki.
- Przed chwilą miałam ochotę na ten popcorn, ale chyba mi przeszło. Stwierdziłam siadając na blacie.
- Fre właśnie pokazywała mi zdjęcia z waszej sesji, wyglądałaś dziko w tej odsłaniającej wszystko kiecce.
Usłyszawszy jego słowa poczułam jak oczy wychodzą mi z orbit. Że co proszę?
Bardzo płynnie przechodził z tematu na temat, czyżby próbował odwrócić moją uwagę? Jeśli tak to robił to skutecznie.
- Nie zrobiłaś tego Fre? Zapytałam, choć cząstka mnie widziała już, że nie przepuściłaby okazji na popisanie się figurą w wyszukanym stroju. Tylko dlaczego musiała wmieszać w to mnie?
Wiedziałam co sie wydarzy, zanim Cein naprawdę się odezwał. - Chcę zobaczyć te zdjęcia. Ruszył w kierunku blondynki, a ja instynktownie złapałam jego ramie.
- Nigdy Ci nie wybaczę, jak mu pokażesz Fre. Zaapelowałam do współlokatorki, czując gorąco rozlewające sie po mojej twarzy.
Cein odwrócił się w moją stronę i zamknął moją twarz w swoich dłoniach, jego stalowe tęczówki pokazywały jego zaciekawienie i śmiech. - Nigdy się nie dowiesz. Wypaliłam, z całych sił pragnąć by to się okazało prawdą. Zabawne pozy i skąpe ciuchy- te zdjęcia nie powinny ujrzeć światła dziennego, cholera jakiegokolwiek światła. Nie były przeznaczone dla obcych oczu.
- I tak je zobaczę. Rzucił nonszalancko i ruszył do kuchni po prażoną kukurydzę.
Freja wyraźnie zdenerwowana włączyła film, to było coś co sama wybrała, jakiś film o tańcu z przed stu lat.
Usiadłam na łóżku, ale nie zdążyłam nawet spojrzeć na ekran, bo Cein wylądował obok mnie na łóżku. Rozłożył się wygodnie z głową na moich kolanach. Ignorując szalejące tętno starałam się zagłębić w filmie.
Główna bohaterka tańczyła właśnie w deszczu, zaraz po pierwszym pocałunku z ukochanym chłopakiem z niebezpiecznego miejsca, które nosiło nazwę Bronx. Bronx był kreowany na niebezpieczne miejsce, ale gdy porównałam go z naszym sektorem wypadł blado. Na świat wyglądał inaczej, był inny. Nasz sektor jest uważany za najmniejszy i najniebezpieczniejszy. Cały teren to ponure blokowiska, magazyny i opuszczone ogródki działkowe i lasy, które nie mają więcej niż dziesięć kilometrów objętości. Z czego żyją w większości mieszkańcy osiemnastki? Nielegalne walki, przemyt i nocne kluby. Są oczywiście wyjątki, jak praca mo
ich rodziców w ośrodku karno-sądowniczym, lub fuchy w sklepach.
Naglę Cein obrócił się i leżał teraz przodem do mnie. Jego ręka podniosła materiał mojej bluzy. Mimo salta jakie wykonał mój żołądek, zareagowałam trzeźwo odtrącając jego dłoń.
- Zabieraj łapy. Syknęłam cicho, nie chcą zwracać uwagi Hana i Freji.
Nie udało się, bo już po chwili słyszałam gruby chichot rudzielca.
- Gdzie masz ten tatuaż? Zapytał szeptem.
Położyłam dłonie na brzuchu i pokręciłam głową. Nawet nie myśl, że dam się wciągnąć w twoje gierki.
Podniósł sie i odczułam to jako ulgę i ciężar zarazem. Wiedziałam, że Cein nie należy do osób, które szybko się poddają.
- Albo tatuaż, albo sesja.
- Wal się.
- Zdajesz sobie sprawę, że jesteś jedyną osoba, której pozwalam tak do siebie mówić? Powiedział cicho, jakby zaciekawionym i rozbawionym głosem.
- Nie potrzebuję twojego pozwolenia. Wyrwało mi się szybko.
Jego dłonie zacisnęły się na moich poranionych nadgarstkach. - Auć. Pisnęłam, a on natychmiast zwolnił uścisk i delikatnie obejrzał moją skórę. - Kurwa coś ty sobie zrobiła i czemu nic o tym nie wiem? Zapytał, a w jego głosie brzmiały już tak dobrze wszystkim znane żelazne nutki. Wstałam z łóżka i podeszłam do kuchennego blatu. Cein podszedł i czułam, że stoi za mną. Elektryzujące nutki iskrzyły się na mojej skórze, postanowiłam jednak, nie dawać mu tej satysfakcji i zrobić wszystko, żeby nie pokazywać mu tatuażu. To, że niemal czułam jego obecności, choć mnie nie dotykał było torturą. Naglę poczułam oddech na szyi.
- Niunia, powiedz mi co się stało. Zamruczał uwodzicielsko i oparł dłonie na blacie po obu stronach mnie.
- Cein, nie. Powiedziałam cicho i nie chodziło mi o odpowiedź, a o to co robił ze mną, nawet mnie nie dotykając. Ta chwila była tak intymna, że skóra ścierpła mi na myśl o tym, że nie jesteśmy sami. Nagle, jednym szybkim ruchem obrócił mnie w swoją stronę. Oddech przyśpieszył mi niebezpiecznie. Duże i silne dłonie Ceina podwinęły materiał mojej bluzy i odnalazły wszystkie plasterki i zadrapania.
- Ele. Powiedział swoim karcącym głosem.
- Wywróciłam się na kieliszki. Odpowiedziałam czując nieprzyjemne gorąco na twarzy.
- Właśnie dlatego nie powinnaś pić.
Jego zimne palce delikatnie obracały poje ręce, wolno przybliżył moje przedramiona do swojej twarzy.
- Przestań. Powiedziała niepewnie i próbowała zabrać ręce, jednak trzymał je stanowczo.
Złożył drobne pocałunki na każdym plastrze i zadrapaniu, a później spojrzał jej w oczy. Łagodne stalowe tęczówki patrzyły na mnie jak jeszcze chyba nigdy. Błyszczące i wyraźne w swoim kolorze.
Film musiał się skończyć, bo Han poderwał się łóżka Frei, natychmiast próbowałam wyrwać się z klatki jaka stworzył mi chłopak, ale nie dał mi nawet szansy.
- Film był beznadziejny. Rzucił Han a Fre obrzuciła go zdegustowanym spojrzeniem- Jesteś beznadziejny. Powiedziała szybko, ale zaraz potem uśmiechnęła się do niego zadziornie.
- Dzisiaj ma być mecz, może jeszcze zdążymy? Zapytał z nadzieją rudy chłopak i objął blondynkę ramieniem w tali.
Oczy Cein na chwile przyszpiliły mój wzrok, kiwnęłam mu głową. - To lecimy. Powiedział właściciel stalowego spojrzenia i wypuścił mnie.
Na boisku jak chyba zawsze było pełno ludzi, większość z nich znałam. Poczułam lekkie ukucie w okolicy serca wiedząc, że to oni mieli rację. Kilka osób objęło mnie delikatnie, kiedy Cein zdejmował bluzę i szykował się do gry w kosza. Usiadła na oparciu metalowej ławki i nie spuszczałam go z oczu. Podał mi bluzę i cmoknął w policzek, jeśli do tej pory ktoś miał wątpliwości co do tego czy jesteśmy parą, właśnie zostały rozwiane.
- Hej wpadłem na świetny pomysł. Powiedział kucając przed ławką.
Uśmiechnęłam się nieśmiało wyglądał tak chłopięco i niewinnie. Musiałam się nie źle naczekać, żeby go takim zobaczyć. - Jeśli wygram pokażesz mi swój tatuaż.
Uśmiechnęłam się w wyższością, raz jedyny miałam na nim władzę. -Pokaże Ci go jak przegrasz.
Jego mina zmieniła się drastycznie, w zirytowana maskę, jaką zwykle nosił. Musicie coś wiedzieć o moim Ceinie, on nigdy nie przegrywa, nienawidzi porażek.
- Jesteś małą podstępną, oszukańczą.....
Nie dałam mu dokończyć zasłaniając mu usta dłonią. Spojrzał na mnie z pod długich rzęs, takie spojrzenie kruszyło lód, a potem zupełnie niespodziewanie ugryzł mnie w rękę. Pisnęłam zaskoczona i oburzona, a on najzwyczajniej w świecie wrócił na boisko, zamierzałam przyglądać się temu meczowi z niespotykaną u siebie uwagą. Obok mnie pojawiła się Freja, przysiadł na ławce, miedzy moimi nogami.
- Przykro mi z powodu tej sesji Mała. Nie wiedziałam, że Han rozgada. Odezwała się rzadkim dla niej skruszonym głosem.
Włożyłam dłonie w jej miękkie jasne jak len loki i poczochrałam jej fryzurę.
- Jesteśmy kwita, ale jak pokażesz Ceinowi to wysmaruje ci twarz pastą do zębów jak będziesz spała. Oświadczyłam z mocą. Nie było takiej rzeczy, która skłóciłaby mnie z najlepszą przyjaciółką, na długo.
- Jeny, ale jesteś niedojrzała. Mruknęła Fre porządkując włosy.
Wyszczerzyłam się na powrót i skupiłam na grze, z tego co widziałam, Cein gra z pełnią możliwości, wiedziałam, że nie odpuści, był na to za dumny. Mobil za wibrował mi w tylnej kieszeni, więc wyświetliłam wiadomość.
~nieznany~
Cześć Kotku, co słychać?
Niepewna pokazałam numer Frei, aby dziewczyna sprawdziła czy ma go w kontaktach.
- Pewnie pomyłka. Oznajmiła, gdy okazało się, że go nie zna.
Odpisałam, że to pomyłka, ale 'nieznajomy' nie ustępował.
~nieznajomy~
Uwielbiam Cię w tych jeansowych spodenkach.
Rozejrzałam się szybko, ale nikt nie patrzył w mobil. Zrobiło mi się trochę gorąco, a co jeśli ktoś mnie obserwuję. Szybko jednak zdałam sobie sprawę ze swojej absurdalnej paniki. Pewnie jakieś dzieci robią sobie żarty. Połowa dziewczyn nosi latem szorty z jeansu. Jest panikarą, ale nie aż taką. Schyliłam się w stronę współlokatorki.
- Wygrywają koszulki, czy gołe klaty? Zapytała na powrót nabierając zainteresowania istotnym problemem.
- Koszulki, skup się. Odpowiedziała i zauważyłam, że była w trakcie malowania paznokci na głęboki brązowy kolor.
Wiem, rozdziały są trochę krótsze, ale pojawiają się częściej :))
Jak myślicie Cein odda zwycięstwo, żeby zobaczyć tatuaż?
I czy Elesmera powinna lekceważyć smsy?
Myśle ze Cein przegra a co do smsów myśle że powinnien sie o tym dowiedzieć Cein ;) szkoda ze rozdziały są krótsze ;( ale z tego ze dodajesz częsci czesciej jestem barrdzo zadowolona ;*- mika
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze Cein tym razem przegra dla Ele a smsy takze mysle że Cein powinnien to zauwazyć i np nie odstępowac Ele na krok ;* ps to bardzo słodkie moim zdaniem ze powiedział do niej Niunia ;) - Wiki
OdpowiedzUsuńCudne ja bym osobiscie chciała zeby Cein sie choć raz poswiecił a o smsach tez mam nadzieje że Cein się dowie i będzie chronił Ele ;) a masz już cos z Ele - Rin ? - Anka
OdpowiedzUsuńNic
UsuńSzkoda ;(
UsuńOgromna szkoda ! ;( - mika
UsuńCudowne. Dalej <3 a ja mysle podobnie jak moi poprzednicy/czki ja również chciałam zapytać co z Ele - Rin - Madzia
OdpowiedzUsuńSuper ;* - Ania
OdpowiedzUsuńZajrzyjcie na mójhades.blogspot.com Pojawiła się nowa notka ;)
OdpowiedzUsuńPlis napisz rozdział Ele - Rin - Mika
OdpowiedzUsuńMam już pomysł więc jest dobrze.
UsuńTo super ;*
UsuńBędzie dziś rozdział Ele - Cein ? - Wiki
OdpowiedzUsuńPowiem tak, jestem w połowie i nadal piszę, wiec jest szansa.
OdpowiedzUsuńMoże być bardzo późno, albo za godzinę, nie wiem dokładnie.
Może będzie, ale nie długi, ciężko stwierdzić, ale wszystko jest na dobrej drodze.
ok
Usuń